Bliskość natury wypełniona ostrym czystym powietrzem i ciszą mogłaby być uniwersalną recepta na balsam dla duszy... dla mnie to tez momenty niczym nie zmąconego poczucia, że jestem w dobrym miejscu, poczucia bezpieczeństwa i głębokiej przynależności do otoczenia, takiej pokornej i delikatnej jednocześnie - nie osiągalnej w mieście bo wymagającej otwartej po horyzont przestrzeni...